Wiadomości

Zareagowała…. Zaskakujące zakończenie

Data publikacji 22.07.2012

Około 6.00 rano dyżurny świętochłowickiej komendy odebrał telefoniczną informację o dziwnie zachowującym się mężczyźnie na ul. Solidarności. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że dochodzi tam do dewastacji samochodu. Sprawcą okazał się użytkownik pojazdu, który wcześniej nim kierował będąc pijanym. Dodatkowo policjanci znaleźli przy nim narkotyki.

Około 6.00 rano dyżurny świętochłowickiej komendy odebrał telefoniczną informację o dziwnie zachowującym się mężczyźnie na ul. Solidarności. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że dochodzi tam do dewastacji samochodu. Sprawcą okazał się użytkownik pojazdu, który wcześniej nim kierował będąc pijanym. Dodatkowo policjanci znaleźli przy nim narkotyki. 

Natychmiast we wskazane miejsce pojechał patrol, który zastał mężczyznę opartego o samochód osobowy marki Opel. Auto miało ślady zniszczenia - liczne zadrapania powłoki lakierniczej oraz wgniecenia klapy bagażnika. Od 36-latka opartego o pojazd wyraźnie było czuć alkohol. Jak się okazało podczas badania miał on w organizmie ponad 1 promil. Stróże prawa szukjąc narzędzia, które zostało wykorzystane do zniszczenia opla ku swojemu zdziwieniu przy mężczyźnie znaleźli narkotyki. Pytany przez policjantów stwierdził, że nie wie dlaczego zniszczył samochód oraz nielogicznie tłumaczył źródło pochodzenia środków odurzających. Za pośrednictwem dyżurnego komendy ustalono właściciela samochodu, którym okazał się jeden z banków. Opel jest autem służbowym użytkowanym przez ich pracownika. Zaskakującymi okazały się dane tego użytkownika, gdyż był to… zatrzymany właśnie przez Policję 36-latek. Podczas dlaszej rozmowy bankowiec przyznał się, że pomimo iż był pijany kierował wspomnianym pojazdem, gdy wracał z kolegą z dyskoteki w Siemianowicach. Zatrzymany świętochłowiczanin odpowie teraz za kierowanie pojazdem będąc w stanie nietrzeźwości i posiadanie narkotyków. Ponadto będzie musiał pokryć koszty naprawy samochodu służbowego. O jego dalszym losie zadecyduje teraz prokurator i sąd.
Jak widać, kampania społeczna NIE REAGUJESZ - AKCEPTUJESZ zatacza coraz większe kręgi.
Powrót na górę strony